Współpraca policjantów z społeczeństwem zawsze przynosi wymierne korzyści. Pozwala bowiem na jeszcze skuteczniejsze eliminowanie zagrożeń czy szczególnie uciążliwych dla mieszkańców zdarzeń. Przykładem takiej sytuacji jest zdarzenie ze środy (15 kwietnia) w Świebodzinie. Jeden z mieszkańców zauważył jak z pojazdu, który podjechał pod jeden z marketów, wysiada kierowca, który się zatacza. Po przybyciu na miejsce policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna odmówił badania na alkomacie. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, aby pobrać krew do badań, które pozwoli ustalić stężenie alkoholu w jego organizmie. W trakcie przejazdu 47-latek wpadł na jeden chyba z najgorszych z pomysłów, aby nie dać się przebadać. Zaczął symulować kaszel oraz twierdził, że ma koronawirusa i niedawno wrócił z Niemiec. W związku z powyższym wezwano specjalistyczną karetkę, którą mężczyznę przetransportowano do szpitala w asyście policjantów. Tam pobrano od niego, zarówno wymaz niezbędny do testu na potwierdzenie obecności COVID-19 jak i krew do badań pod kątem stężenia alkoholu. Okazało się, że mężczyzna nie jest zakażony koronawirusem – wynik badań był negatywny. W przypadku potwierdzenia się zawartości alkoholu w we krwi mężczyźnie grozić będzie do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
źródło: KPP Świebodzin
Komentarze