Śmietnik na śmietniskach

w jednej ręce torba z makulaturą, druga ręka trzyma klapę od śmietnika (jak leży na niej kilka cm mokrego śniegu jest problem z podniesieniem klapy) a jak mam wrzucić papier do srodka mając obie ręce zajęte? podobnie z butelkami i innymi śmieciami nie wrzucanymi razem z workiem. Czy ktoś pomyślał przed tą cudowną reformą śmieciową?

Polacy to trzeci świat.Nie bez powodu postrzegani jesteśmy za brudasów.Dlaczego Niemcy poradzili sobie z tym problemem?

Jak ma być dobrze skoro segregowane śmieci - jak się dowiedziałem - są i będą wywożone dwa razy w miesiącu!? Nic nie da dostawianie kontenerów, bo niektóre kontenery, szczególnie te na odpady niesegregowane są puste, te nie zapełnione do końca są wywożone jako pełne. Obok leżą sterty worków z puszkami, plastikiem i folią. Okazuje się, że po wprowadzeniu segregacji odpadów ilość odpadów zwiększyła się prawie dwukrotnie - tak przynajmniej podają odpowiedzialne podmioty.

Niedługo Świebodzin będzie musiał wziąć się za odszczurzanie, bo lada moment będzie pełno gryzoni w okolicach śmietników, placach zabawach...

Panie Burmistrzu Zapraszamy na przejażdżkę po Świebodzinie w niedzielę wieczorem. Jest co oglądać na śmietnikach! Gdy kot śpi to myszy ....! Nieprawdaż?

Jest niedziela , 11 lutego 2018 r -NIC się nie zmieniło -na osiedlu Łużyckim sterty śmieci, kontenery nie opróżniane od kilku dni...

1. Ceny za segregowane śmieci spowodował monopol spółek działających na rynku. Gminy nie mają pojęcia ile te samochody przejeżdżają kilometrów i jakie są koszty a tym bardziej zyski tych spółek. Brak konkurencji to już oddzielny temat - firmy nie wchodzą sobie w "drogę" i podzieliły się rynkiem. 2. Pojemniki na śmieci mają klapy tak ciężkie że jak zostaną już otwarte to są zasypywane do bólu. A pozostałe dalej stoją puste! Dzieci i osoby starsze nie otworzą samodzielnie pokrywy śmietnika!!! 3. Wrony i inne ptactwo roznoszą po całym terenie śmieci z otwartych pojemników. Sprzątanie tego bałaganu jest niewystarczające! 4. Śmieci są podrzucane przez innych mieszkańców i wrzucane jak leci aby tylko się ich pozbyć. Więc jak sprawdzić kto prowadzi segregację śmieci w domu a kto nie? 5. Wywóz mebli i innych przedmiotów gabarytowych to fikcja. 6. Ludzie grzebiący w śmietnikach i wyjmujący puszki z pojemnika żółtego to "bar szybkiej obsługi"

Głupota... niepotrzebny bałagan i koszty...taniej i ekologiczniej byłoby zwozić niesegregowane odpady do jednej profesjonalnej sortowni a tak trzeba praktycznie codziennie odbierać- każdego dnia inny asortyment śmieci ( paliwo, praca, spaliny, blokowanie ruchu ) a następnie i tak trzeba to jeszcze raz dokładnie sortować i myć na miejscu. A bałagan wokół nieopróżnianych na czas kontenerów, smród, szczury i karaluchy latem to wartość dodana :)

co do podrzucania śmieci może warto zamontować kamery lub profilaktycznie wlepić kilka mandatów złapanym na gorącym uczynku (to chyba nic trudnego, wystarczy na godzinę stanąć przy śmietnikach obok spółdzielni lub przedszkola na łużyckim - na pewno ktoś się pojawi); czy nie można wrócić do starych pojemników na szkło które były kiedyś - kopuła z dwoma otworami - obecne z klapami są wg mnie nie funkcjonalne

Początki jak zwykle - co widać i czuć - są trudne. W naszym miescie ( a i pewnie gdzies indziej też ) studnie się kopie gdy już jest pożar. Po wprowadzeniu obowiązku segregacji smieci jest gorzej niż było. Skorzystały więc władze wprowadzając wyższe opłaty , a nie przygotowując się do tego logistycznie. Do zastrzeżeń wysuwanych przez poprzedników dodam słabą akcję informatyczną czego dowodem są stosy smieci przy kontenerach bo oznakowane są pełne. Ludzi z którymi rozmawiam nurtuje też pytanie : Czy samochód - smieciarka - jest przystosowany do segregacji smieci ? Gdzies tutaj czytałem, że odpowiedni samochód ma być dopiero kupiony, a ten co jezdzi posegregowane już smieci zbiera do jednego " wora ". Prawda to czy fałsz ? Oto jest pytanie. Rozpisałem się, ale estetyka miasta to b. ważna sprawa i nie dziw, że leży mi na sercu.

Prawdą jest, że trzeba trochę czasu, aby PSZOK podstawił odpowiednią ilość kontenerów, a my byśmy nauczyli się odpowiednio śmieci segregować. Jeżeli chodzi o spółdzielnie mieszkaniowe, to WSZYSCY członkowie płacą za wywóz śmieci, bo to mają w czynszu. Problemem jest podrzucanie śmieci z zewnątrz do osiedlowych śmietników, zwłaszcza tam gdzie jest łatwy dojazd (nikt w bloku nie gromadzi wielkich worów śmieci, które nagle po zmroku pojawiają się przy kontenerach, szybko i byle jak wyrzucone z samochodów). Oczywiście, gdy przyjdzie do dopłat za nadmiar odpadów, zapłacą mieszkańcy osiedli. A może przydałyby się wysokie kary dla takich "kukułek"? Wynika z tego, że nie wszyscy z domków jednorodzinnych w mieście i na wioskach mają podpisane umowy na wywóz śmieci. Czy gmina nie jest w stanie skontrolować i wyegzekwować tego obowiązku na zrządzanym terenie??? W dobie komputerów nie jest to chyba takie trudne Panie Burmistrzu? Dlaczego mamy płacić za "cwaniaków"?

Pokrywy kontenerów są bardzo ciężkie, informacje na ulotkach mało szczegółowe (czy odpady bio mają być w workach plastikowych czy bez, butelki z etykietkami czy bez,...). Budowaliśćie altany śmietnikowe wiedząc o segregacji śmieci. Dlaczego są one za małe na ustawienie wszystkich kontenerów? Czy nie można odbierać wielkich gabarytów w określonych terminach spod śmietników i powrócić do dawnych ("wrzótowych") pojemników na szkło, papier i plastyk?