Sprzedali alkohol nastolatce

to trwa już od lat i ciężko to zlikwidować same zakazy do niczego doprowadzą musi być świadomość pijących a to długa droga

Jeszcze jedna uwaga,jako właściciela sklepu,pracownicy są przeszkolenie odnośnie legitymowania,mają podpisane specjalne klauzule odnośnie bezwzględnego legitymowania i co?Sprzedawca ma często to w nosie,sprzedaje alkohol czy wyroby tytoniowe nieletniemu a właścicielowi sklepu odbiera się koncesję ,traci dorobek swojego życia.Prawo powinno stanowić o tym iż osoba sprzedająca,nie właściciel,ponosi karę,powiedzmy 5 tyś kolegium.Wtedy sprzedawcy nauczą się konsekwentnie podchodzić do zaleceń pracodawcy.Nie wolno niszczyć małej przedsiębiorczości tym iż ktoś inny a nie pracodawca dokonał czynu zabronionego.Jeżeli zrobił to właściciel-był świadomy ,traci koncesję,jeżeli pracownik on powinien ponieść tego konsekwencje bez narażania pracodawcy do utraty miejsca zarobku.A zrobię Ci na złość i sprzedam nieletniemu alkohol,zamkniesz sklep i to Twój problem,takie myślenie jest niestety częste.

Myślę że nie jest problemem sprzedaż alkoholu dla nieletnich.99% z nich jest legitymowane,chyba że nie wzbudza podejrzeń że nie jest osobą niepełnoletnią.Nagminnym problemem jest to iż kiedy odmówię sprzedaży czy to alkoholu czy papierosów,młody człowiek za chwilę na zewnątrz znajduje przyjaznego starszego pana czy panią ,która mu ten towar zakupi.Ja ,jako sprzedawca ,nie mam prawa osobie pełnoletniej odmówić sprzedaży i widzę jak jest towar przekazywany z rąk do rąk.Potem Policja ,rodzice itp łapią napitego małolata i ja,jako sprzedawca mam kilka miesięcy walki o koncesję.Tu jest problem.

Kuźwa, to już wypić nie można?

ale wy macie problem chyba każdy pił alkochol przed 18