Burza w szklance wody - tak w skrócie można określić debatę tocząca się w przestrzeni publicznej. Powodem jej rozpoczęcia było odtworzenie niemieckiego napisu na kamienicy położonej na rogu ulic 30 Stycznia i Okrężnej. W poniedziałek 17 października miał nastąpić odbiór poremontowy budynku, niestety lubuska wojewódzka konserwator zabytków najpierw przełożyła swoją wizytę z godziny 10 na 13, następnie zupełnie ja odwołała. We wtorek 18 października napis zamalowano.
Sam budynek powstał na przełomie 18 i 19 wieku. Z zachowanej, archiwalnej dokumentacji fotograficznej wynika, że w I połowie 20 wieku trzy wschodnie osie zajmowała duża, symetryczna witryna złożona z dwóch sięgających cokołu okien, cofniętych na grubość muru drzwi, zaś nad nią znajdował się napis C.H.Perlitz.Herren Garderobe und Masskonfektion. Potem ów napis zamalowano, gdyż firma przestała prowadzić działalność w tej kamienicy. Trudno dzisiaj ustalić datę zamalowania napisu. Jedne źródła twierdzą, że zrobili to sami Niemcy po przeniesieniu firmy, inne podają okres powojenny. Mieszkańcy nie rozumieją decyzji konserwator, gdyż trudno im odnaleźć wartość historyczna w szyldzie firmy konfekcyjnej.
Świebodzińskie środowisko prawicowe nie zaakceptowało napisu.
Największe jednak emocje wywołała debata na portalu społecznościowym. Tylko część wpisów zawierała jednak merytoryczne odniesienie się do sytuacji, jak na przykład:
"W podanej informacji jest pewne niedomówienie, być może świadoma manipulacja. To nie jest odrestaurowany napis. Smętne i bardzo nieczytelne wspomnienie, cień nieomal napisu sprzed ponad wieku, został zamalowany przez ekipę remontową. I w tym samym miejscu umieszczono nowiutki, pachnący świeżością napis przypominający, że kiedyś działała tu jakaś niemiecka firma. Stary napis, został zresztą po raz pierwszy zamalowany ponad 100 lat temu, gdy firma ta skończyła swoją działalność w tym miejscu. Niemcy uznali go za zbędny i nieistotny. Polacy powinni uważać inaczej?"
"Idąc tym tropem można np. upamiętnić Bar "Oaza" ...bo niby dlaczego nie ? On też miał swój szyld, na dodatek dobrze brzmiący i też jest już historią. Jakimż to zabytkiem jest jakiś podrzędny sklep z odzieżą, żeby teraz przywracać szyld ?"
Niestety znalazły się też wpisy mniej wyważone, jak ten, który na stronie „Nowego Świebodzina” skierował były kandydat na burmistrza, być może do swojego elektoratu. "Głupi ciemny lud bo nie naród", "zacofani ksenofobowie", to tylko niektóre inwektywy. Tomasz Domański, będący autorem wpisu, porównał zachowanie mieszkańców do działań terrorystów państwa islamskiego. Na tym jednak nie koniec, gdyż autor zamiast sprawdzic informacę u żródeł, tak podsumował całą sytuację:
"Grupka przeciwników historycznego poniemieckiego napisu wywarła skuteczny nacisk na Lubuskiego Konserwatora Zabytków, by ten nakazał usunięcie go z fasady świeżo odrestaurowanej kamienicy."
Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się w biurze konserwatora zabytków, napis został odtworzony niezgodnie z zaleceniami, dlatego polecono jego zamalowanie.
Komentarze